Do stolicy Włoch poleciałam dokładnie 12 grudnia 2014. Był to weekendowy wyjazd z moją mamą, gdyż wróciłyśmy już w poniedziałek, jednak udało nam się odwiedzić wszystkie popularne miejsca.
Oczywiście nie obyło się bez przygód. Już po przylocie do Rzymu okazało się, że komunikacja miejska strajkuje, więc aby dotrzeć na miejsce trzeba było wymyśleć inny sposób dojazdu. Do hotelu dotarłyśmy taksówką, które tego dnia były trudne do 'złapania'. Pierwszego dnia zwiedziłyśmy okolicę. Przyznam, że wyjazd do Włoch przed samymi świetami Bożego Narodzenia był strzałem w 10. Wszechobecne dekoracje wiszące w każdym oknie i drzwiach zachwycały z pewnością każdego przechodnia. Klimat świąteczny był odczuwalny na każdym kroku. Pomimo, że była to połowa grudnia, pogoda jak najbardziej dopisywała. 15 stopni, bezchmurne niebo, słońce... Nawet wieczorne przesiadywanie na dworze nie sprawiało odczucia chłodu. W sobotę odwiedziłyśmy targ, na którym można było kupić i spróbować regionalne przysmaki. Oczywiście wyjazd do Włoch nie może odbyć się bez spróbowania pysznego makaronu, pizzy i tiramisu. Dominują tam nie tylko tradycyjne smaki pizzy, ale również takie rzadko spotykane, np z dodatkiem cukini, która na początku może wydawać się niedobra, ale jest naprawdę pyszna. Na włoskie tiramisu wybrałysmy się do Pompi, ja nie przepadam za tradycyjnym mocno kawowym smakiem, wiec wybrałam z dodatkiem truskawki. Makarony również były bardzo dobre, smak niektórych był zupełnie inny niż te dostępne w Polsce. Wybralysmy się również na pyszne lody, które były niedrogie w stosunku do wielkości. Smak fondant był wyjątkowy, nigdy nie jadłam lepszych lodów niż te. W sobotę poszlysmy pod tzw. "Dziurkę od klucza," , kiedy się do niej zajrzało, można było zobaczyc Bazylike św. Piotra. Później bylysmy w środku Bazyliki, która jest naprawdę ogromna i piękna.Udało nam się również zobaczyć Koloseum, które na żywo sprawia jeszcze lepsze wrażenie niż na zdjęciach. W niedziele poszlysmy na plac św. Piotra, skąd widziałysmy z daleka papieża. Jest to całkiem inne uczucie widząc go w tv niż (co prawda z daleka) na żywo. W poniedziałek wrócilysmy juz do domu. Cały wyjazd był udany, każde miejsce i uliczka w Rzymie ma swój urok, tym bardziej kiedy jest ozdobiona świątecznymi dekoracjami. Jeśli jeszcze nie byliście w stolicy Włoch, to szczerze polecam wam to miasto. Wiele ciekawych atrakcji, pyszne jedzenie... czego chcieć więcej.
Niżej przedstawiam wam kilka zdjęć z Rzymu, zapraszam do oglądania.
Niżej przedstawiam wam kilka zdjęć z Rzymu, zapraszam do oglądania.